Dzień Jakuba 30 maja 2009
Dodane przez alien dnia 01 czerwiec 2009 15:28:36
" ktoś sika nam na namiot ! "

 " nie to tylko tak mocno pada …”

Czyli obstawa imprezy z okazji Dnia Jakuba Wejhera.

Zjawili się w licznym gronie i zaczęli pilnować ludzkich istnień na rynku w Wejherowie – tak w najlepszym skrócie można opisać, co się działo na obstawie. Bez poważniejszych przypadków poszkodowanych spokojnie przebiegł cały wieczór wspólnej zabawy z ludźmi. Dlatego aby nie wydawało się, że nudno jest na takich obstawach i nic się nie dzieje, należy wspomnieć parę słów o atmosferze w samym punkcie.

PIOTR DARGACZ :)

Rozszerzona zawartość newsa
„ktoś sika nam na namiot!”

 „nie to tylko tak mocno pada…”


Czyli obstawa imprezy z okazji Dnia Jakuba Wejhera.

Zjawili się w licznym gronie i zaczęli pilnować ludzkich istnień na rynku w Wejherowie – tak w najlepszym skrócie można opisać, co się działo na obstawie. Bez poważniejszych przypadków poszkodowanych spokojnie przebiegł cały wieczór wspólnej zabawy z ludźmi. Dlatego aby nie wydawało się, że nudno jest na takich obstawach i nic się nie dzieje, należy wspomnieć parę słów o atmosferze w samym punkcie. A tam jak zwykle Monika Sikora dyrygowała patrolami wyrzucając, co bardziej leniwych (dbając, aby nie zasiedzieli się jak staruszkowie) i częstując powracających kawałkami ciasta – wyśmienitym popisem umiejętności Karoliny Grzenkowicz. Po pewnym czasie dla najbardziej wycięczonych czas nastał na kolację, więc posłali po pizze i zjedli ją ze smakiem (i ciastem na deser). Wśród pięknych, młodych i chętnych do pomocy znaleźli się: Marzena Szreder, Monika Sirocka, Karol Szulta, Kamil Gorzelic, Dawid Rozwadowski, Bartek Brunkhe, Dorota Bieszke, Maciek MelańczukDamian Tyszer, Piotr Dargacz. Oraz Mariusz Billot (kierowca karetki) i pani doktor Irena Wyszecka-Polk.

Gdy zbliżać zaczęła się pora odejścia chętnie wszyscy zabrali się do składania sprzętu i pakowania go do samochodu, po czym wąchali zapach ciasta, który to unosił się smacznie jeszcze długo w samochodzie. Krótka wycieczka ze sprzętem i czas był się pożegnać i z utęsknieniem czekać na kolejną obstawę.

PIOTR DARGACZ :)