NUMER ALARMOWY GR 886 579 408
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nawigacja
Strona Główna
Galeria
Archiwum Zdjęć
Artykuły
Forum
Linki
Szukaj
Kalendarz
Download
Informacje o SIM:
Kim jesteśmy?
Co proponujemy
Kontakt
Wzorowy wolontariusz
Regulamin SIM PCK w Wejherowie
Kursy Pierwszej Pomocy
Mistrzostwa Pierwszej Pomocy
Informacje o GR:
Historia
PROJEKTY
Integracja-Gorączka Sobotniej Nocy
Podziękowania
Honorowi Dawcy Krwi PCK
Oddaj Krew
Działalność Klubu HDK PCK w Wejherowie
Szkolne Koła PCK
Działalność SK PCK
Wykaz SK PCK
Oddział Rejonowy PCK:
Oddział Rejonowy PCK w Wejherowie
KAMPANIA 1%

Chcesz nas wesprzeć ?

Kliknij tutaj !

Z góry dziękujemy

FACEBOOK
Motto

" Posiadanie wielkiego serca nie ma nic wspólnego z wartością twojego konta bankowego. Każdy ma coś, co może dać innym." - Barbara Bush (żona Georga H.W. Busha)

SPONSORZY




Kaszubski Bank Spółdzielczy

AUTO Brudniewicz













Nasi Przyjaciele
Oficjalna strona GR PCK Gdynia

Wejherowo - serwis informacyjny

Blog obozu w Garczynie

Klub HDK przy ZR PCK Wejherowo

SK PCK w Gim. nr 1 w Rumi

KS TYTANI Wejherowo
Zachciało nam się Sławy- relacja kibica z XVI Ogólnopolskich Mistrzostw Pierwszej Pomocy PCK
RedCrossW związku z problemami czasowymi i i zaledwie 9- osobowym busie rozdzieliliśmy się na trzy grupy tj. Ci podróżujący busem, Ci uwielbiający kolej i mniej zapracowani oraz uwielbiający kolej i bardziej zapracowani. Droga była dłuuuuga i problemowa. Pojawiły się też momenty zwątpienia i chęć powrotu. Od pewnej godziny co rusz wydzwaniały telefony, pół Polski poszukiwała słynnej Sławy (której obok Poznania jest więcej niż jedna)! Ale około północy udało się:)! Wszyscy byliśmy u progu naszego celu:)! Rozgościliśmy się w domku, zjedliśmy kolacje i podziwialiśmy super ratowników:D!
Po nabraniu sił, ruszyliśmy na zwiedzanie miasta. W tym czasie zmęczeni członkowie drużyny POSŁUSZNIE poszli wypocząć:)! Zwiedzanie Sławy dostarczyło nam bardzo ciekawych przygód:) Począwszy od desperackich czynów Karola, poprzez ciekawe rozmowy z ciekawymi ludźmi a skończywszy na spotkaniu super wiewiórki:)
Po powrocie do ośrodka- mini wersja teleturnieju Jaka to melodia i do spania:)...
Nagle rozległo się pukanie do drzwi i okazało się, że już pora wstawać! Zjedliśmy pyszne śniadanko, wręczyliśmy drużynie ordery uśmiechów:) i razem ruszyliśmy na rozpoczęcie mistrzostw. Oczywiście od samego początku pojawiły się drobne problemy, ale daliśmy radę:). Poznaliśmy naszą przewodniczkę Anie (albo jak kto woli Zyte). Oj bez niej byśmy się zgubili:/!
W drodze na pierwszą scenkę jeszcze Karol zabawił się w poszkodowanego! Na szczęście nie był to oceniany przypadek:) Jeszcze kilka fotek, odnalezienie wspólnych krewnych i zaczynamy ratować:)

Pora na krótką relacje ze scenek:

Każda drużyna musiała udzielić pomocy poszkodowanym na 6 stacjach urazowych:
- Wypadek drogowy (kierowca potrącił rowerzystę)
- Porażenie prądem z podstacji transformatora
- Wypadek przy pile tarczowej (poszkodowany z amputowanym kciukiem)
- Biwak (uczestnik biwaku z raną ciętą brzucha oraz poszkodowany z wbitym nożem w klatkę piersiową)
- Karambol (dziewczyna wjechała na rolkach w kilku ludzi)
- Oparzenie świeczką

Dodatkowo RKO na fantomach oraz test z pierwszej pomocy

Oprócz stacji urazowych na drużyny czekały tzw. stacje "rozrywka i relaks" (fun and play:)) Na nich cały zespół mógł "odpocząć" od wypadków i wykazać się między innymi sprawnością fizyczną - rzut linką ratowniczą do celu, oraz znajomością zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego czy też Międzynarodowego Prawa Humanitarnego.


W przerwach pomiędzy scenkami trochę wygłupów dla odstresowania drużyny:) I zanim wybiła 15:00 zakończyliśmy wszystkie scenki.

Trochę czasu wolnego- obiadek (panie pilnowały zdrowego stylu życia:)), relaks nad jeziorkiem. By nie łamać tradycji (a to już tradycja?) ktoś musiał wylądować w wodzie:)
Ale na szczęście była ciepła i nie za głęboka:) Następnie po zadbaniu o bezpieczeństwo w jeziorze, dziwnym trafem wszyscy znaleźli się w nim:)
Hehehe...kolejnym razem chyba sama wskocze:)
Potem nastąpiło oficjalne ogłoszenie wyników. Niestety nie za bardzo zrozumieliśmy o co w tym wszystkim chodzi, ale po krótkiej analizie sytuacji wszystko się wyjaśniło. Nie wiadomo jednak ile spośród 7 protestów uwzględniono nam (bo przecież Wejherowo z tego słynie:)).
Ostatecznie nasza drużyna (zgodnie z ich numerem startowym oraz wliczeniami Emilii) uplasowała się na miejscu VII. Brawo:)
Zwycięzcami okazała się ekipa z Czechowic- Dziedzic. To właśnie oni będą reprezentowali Polski Czerwony Krzyż na Europejskich Mistrzostwach pierwszej Pomocy w Liverpoolu:) Trzymamy za was kciuki:)!
Troszkę załamani miejscem, rozpoczęliśmy pakowanko i część z nas ruszyła do Leszna. reszta przed północą po bardzo wyboistych drogach podążała w kierunku Wejherowa. Godz. 6:00 dotarliśmy! I tak skończył się nasz wyjazd...
Każdy z nas bogatszy o nowe doświadczenie... .
I tak też kończy się przygoda "Sobieskiego". Począwszy od kursów, ćwiczeń, poprzez warsztaty, wspólne spotkania (nie tylko w celach ćwiczeniowych:)), etap rejonowy, okręgowy mistrzostw a skończywszy na centralnym!
Oj... będzie co wspominać:)!
Zachęcając do dalszego pogłębiania wiedzy i motywując do ćwiczeń i udziału w mistrzostwach kończę ową relacje:)

Pozdrawiam bardzo serdecznie,
Monika Sikora

Dodane przez wallace dnia 13 czerwiec 2008 19:26:101671 Czytań - Drukuj