Po ciężkiej i niezwykle krótkiej hałaśliwej nocy...poszukiwanich spodni...wysłuchiwaniu innych dziwnych historii okazało się, że nasza ekipa zmniejszyła się o 4 osoby:( Wskaznik procentowy nam się obnizył, jednak nei popadlismy w depresje-wszystko udalo się rozwiazac tak szybko jak się pogmatwalo:J I wyszlismy na zero...po szybkim i niezwykle konserwowo-ogorkowym sniadaniu ruszylismy autkiem (zmotoryzowani) i piechota (ci mniej zmotoryzowani) do szkoly Budownictwa Okretowego na Hallera... . Droga była niezwykle skomplikowana (niestety remonty:((). Ale wbrew wszelkim nakazom, zakazom, omijając wszelkie radiowozy udało nam się dotrzeć do celu:).
Kilka razy obeszliśmy wokół szkołe, modląc się o sloneczną pogodę i raz jeszcze dokładnie lokując scenki. Następnie ostatnie spotkanie z organizatorami, kilka cennych uwag od sędziego głównego i ruszyliśmy na nasze scenki. Jeszcze tylko wykonanie pozoracji- niestey zabrakło nam wosku:( ale za to krwi było pod dostatkiem:), małe żproblemy z płynem do dezynfekcji .. no i bieganina z numearmi scenek i byliżsmy gotowi:)
W między czasie na sali gimnastycznej rozpoczęłam się ceremonia otwarcia mistrzostw, losowanie numerów startowych... . Wybiła 10:00 i szkolne drużyny rozpoczęły ratowanie na scenkach:)
Drużyny musiały sobie poradzić z 8 cenkami gdzie udzielali pomocy poszkodowanym, jedną z testem z wiedzy o CK oraz jedną z OC. Na trzech stacjach ratownicy sprawdzani byli indywidualnie z zakresu udzielania pomopcy osobie bez czynności życiowycgh, osobie nieprzytomnej oraz osobie z krwotkiem z nadgarstka. A scenki drużynowe to:
- wybuch grilla (jedna osoba z oparzeniem dłoni i twarzy, osoba zakrztuszona)
- pobicie (osoba z urazem żeber, osoba ze złamaniem ręki, osoba z urazem głowy i raną łuku brwiowego oraz osoba ze złamaniem otwatrym podudzia oddalona od reszty)
- wypadek komunikacyjny (osoba potrącona przez samochód bez czynności życiowych z krwotokiem w okolicach stopy, kierowca z bólami w klatce piersiowej)
- podtopienie (osoba bez czynności życiowych wyciągnięta z wody, osoba w szoku)
- upadek z wysokości (osoba przytomna z podejrzeniem urazu kręgosłupa i urazem nogi)
I tyle:) drużyny reprezentowały wysoki poziom i bardzo dobrze sobie poradziły. Za to na scenkach byli nagradzani gromkim brawami:) Panowała miła atmosfera...bardzo rzadko występowały drobne spory z sędziami, ktąre zaraz sędzia główny zawdów- Bartosz Paupa rozwiązywał.
Następnie wszyscy udali się na zasłużony posiłek (zupka, bułki, drożdżówki), a nielicznie zajęli się sprzątaniem oraz liczeniem punktów i wypisywaniem dyplomów.
Ok 15:00 nedeszła wielce oczekiwana chwila:) WYNIKI:) Tak, by przedłużyć ogłoszenie zwycięzców, najpierw została przedstawiona klasyfikacja z OC:) i tu gratulacje dla Gdyni:) A potem właściwe wyniki:)
OTO WYNIKI (niestety tylko tyle pamiętam)
VI miejsce- Pruszcz Gdański
V miejsce- Tczew
IV miejsce- Gimnazjum Wejherowo
III miejsce- Kościerzyna
II miejsce- Gdynia
I miejsce- WejherowoGratulacje dla was:) naprawdę reprezentowaliście bardzo wysoki poziom:)
A teraz jeszcze najlepsi ratownicy mistrzstw:)
Emilia Kwidzińska (Wejherowo)
Angelika Schroder (Wejherowo)
Dominika Grzenkowicz (Wejherowo)
Katarzyna Kulas (Kościerzyna)
Łukasz Cwikałowski (Kościerzyna)
Aleksandra Rojchel (Kościerzyna)BRAWO:):):)
Następnie uściski, gratulacje, pamiątkowe zdjęcia, przybijanie piątki z panem Mrozem:) Potem sprzątanie po mistrzostwach, troche jedzonka dla tych najgłodnioejszych i dłuuugie zbieranie ekipy, by ruszyć do Wejherowa:) Oczekiwanie na pociąg, bądź przemieszczenie się do Wejherowa z prędkością bliską prędkości światła:)
Wszyscy odetchnęli z ulgą, że udało się zorganizować te mistrzostwa na tajk wysokim poziomie. Jeszcze raz ogromne podziękowania dla tych, którzy mieli swój udział w organizacji zawodów:)
Co się potem działo? Oj dużo:)
Powodzenia dla drużyny z Wejherowa na Krajowych Mistrzostwach Pierwszej Pomocy w Sławie. Będziemy trzymali kciuki:)
Z pozdrowieniami,Karolina Grzenkowicz i Monika Sikora
"Pan Mróz nie jeźdźi szybko on po prostu za nisko lata" xD Gratuluje i życzę powodzenia w Sławie 
