Dodatkowo grillowanie, słodkie gofry, kolorowa wata cukrowa, masa popcornu, klejący pszczeli miodek (o czym wszyscy się przekonaliśmy na "własnej skórze"). No i piknikowe szaleństwa dla tych najmłodszych-dmuchawce, trampoliny, baloniki. Dla tych troszkę większych strzelanie z broni bractwa kurkowego. Również dla miłośników rękodzieła rozstawione były stoiska z ręcznie wykonanymi przedmiotami codziennego użytku-jak np. pudełeczko na smakowe herbatki czy ampułki z lekami jak ktoś woli:) INWENCJA TWÓRCZA ! ! !
Nasz punkt i ambulans cieszyły się dużym zainteresowaniem wśród dzieci, które na szczęście przychodziły tylko po plasterki lub na małą sesję zdjęciową do pamiątkowego albumu z tytułu " KIM BĘDĘ JAK BĘDĘ DUŻY/A"
Za to wśród ekipy ratowniczej wykryto całkiem nowy przypadek, który dotknął nas niczym plaga egipska-POLISH RED CROSS SYNDROM, strzeżcie się bo i WAS kiedyś może to spotkać-a jeszcze nikt nie znalazł na to skutecznego lekarstwa:)
Wielkie podziękowania za wytrwałość dla:
-Moniki (i tu za cierpliwość do koleżanek i kolegów z patroli:P)
-Karoliny (nie wiem za co sobie mam dziękować jeszcze:P)
-Asi (za chęci powrotu do PCKowskiej społeczności po latach:P)
-Damiana (za pyszne ciasto)
-Marysi (za to,że tym razem się nie spóźniła:P)
-Doroty (za to,że nie zjadła całej polopirynki:P)
-Artura (za samą obecność:P)
-Szymona (za miodzik:P)
-Dr Magdy (za dowcipy:P)
-Szymona (za wywóz śmieci, i GRATULACJE jako tatusia:)
-Dawida (za wsparcie na sam koniec i pomoc w złożeniu tego bałaganu:P)
-Łukasza (za odświeżenie wspomnień z dawnych czasów:P)
Do następnego razu:)
Zarząd GR PCK Wejherowo