"
Posiadanie wielkiego serca nie ma nic wspólnego z wartością twojego konta bankowego. Każdy ma coś, co może dać innym." - Barbara Bush (żona Georga H.W. Busha)
Po pewnym czasie przyjechała po nas karetka, więc załadowaliśmy wszystkie klamoty i całą piątką (plus kierowca) zapakowaliśmy się do pojazdu. Po przyjeździe na rumski MOSiR zajęliśmy pomieszczenie i czekaliśmy aż się zejdą ludzie. Nasze czekanie przerwało wejście faceta z mocno rozciętym palcem (włożył petardę do butelki i nie zdążył jej odstawić J), więc trzeba było opatrzyć mu ranę. Około 23.00 wpadła jeszcze Asertywna, więc w sumie było już w sześciu ludzików. Do północy nic ciekawego już się nie działo, a o 24.00 rozpoczął się pokaz sztucznych ogni. Wypiliśmy więc szampana ( oczywiście Piccolo) i schowaliśmy się do cieplutkiego pomieszczenia. Organizatorzy zapewnili nam ciasto, kanapki, mandarynki, kawę i herbatę, lecz nie skorzystaliśmy ze wszystkiego. Po godzinie 2.00 zebraliśmy się i wróciliśmy spowrotem pod OSP. Niektórzy pewnie się dziwią, że komuś chciało się w taki dzień jechać na obstawę, a jednak są jeszcze tacy wariaci J. Rafallini
Dodane przez hekajek dnia 11 grudzień 2006 16:25:52