Wczesnym rankiem w pierwszą lipcową niedzielę tego roku po ciężkiej i burzliwej nocy oraz kolejnej powodzi w namiotach podczas dobiegających końca warsztatów ratowniczych w Strzepczu część z nas musiała na chwilę opuścić teren poligonu by zadbać o bezpieczeństwo pielgrzymów na odpuście na Kalwarii Wejherowskiej tego dnia. A było co robić-gdyż dzień był duszny i gorący. Musieliśmy również prosić o pomoc karetkę systemową, gdyż znalazł się pacjent, który wymagał dokładniejszych badań na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.
Dziękuję za pomoc i godną pochwały postawę ratowniczą: -Asi Bejm, Bartkowi Bruhnke, Natalii Szymikowskiej
Karolina
|