Zaczęło się od odprawy, na której zostały omówione zasady panujące w trakcie manewrów oraz hasła przerywające działania, których na szczęście nie musieliśmy wykorzystywać. Na odprawie dowiedzieliśmy się także jakie jest nasze pierwsze zadanie. Mianowicie na okręcie „Zodiak” wybuchł pożar ... drużyny gaśnicze są w trakcie prowadzenia działań, jednak ze względu na rozległość zdarzenia, do pomocy zostali wolontariusze z GR PCK Wejherowo, GRS PCK Trójmiasto, POPR Gdynia, SGR „Alfa”, HGR Bemowo, HKR „Medicus”, OSP Szczecin oraz JRG-1 Toruń. Po odprawie udaliśmy się w kodzie 3 (niealarmowo) na teren mola, gdzie po z wykorzystaniem Łodzi Hybrydowej dostaliśmy się na statek. Przepłynięcie taką łódką, która odbija się od każdej fali jest naprawdę ciekawe;)). Działania na statku były utrudnione ze względu na panujące warunki: hałas w maszynowni, ciasnę pomieszczenia, duża ilość poszkodowanych rozlokowanych w różnych miejscach okrętu). Trzeba było wykazać się nie lada tężyzną fizyczną, by wyciągnąć pacjenta z maszynowni i dotransportować na pokład, gdzie był utworzony prowizoryczny punkt medyczny. Działania wsparł także Helikopter należący do Marynarki Wojennej. Podjął on z wody jednego poszkodowane, a drugiego z pokładu, w celu transportu do szpitala. Po zakończeniu tego zdarzenia, krótkim podsumowaniu, pędem wróciliśmy do szkoły, by udać się na kolejne zadanie.
Tym razem jednak nie chodziło o udzielanie pomocy poszkodowanym, lecz o krótkie warsztaty z zakresu samoratowania z okrętów. Na terenie Centrum Wychowania Morskiego ZHP odbyło się krótkie szkolenie, w którym można było nauczyć się samoratowania z wykorzystaniem specjalnego suchego (lub niekoniecznie dla wszystkich suchego) skafandra. Zadanie polegało na założeniu skafandra, co wcale takie proste nie było, następnie skoczeniu z falochronu i dopłynięciu do tratwy ratunkowej. Po tym warsztacie udaliśmy się do Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (SAR) na prezentację o w/w jednostce oraz zwiedziliśmy najnowszy Okręt typu SAR-3000 o nazwie „Sztorm”. Następnie szybki obiad i czekało na nas kolejne zadanie.
Tym razem organizatorzy przygotowali 5 scenek rozlokowanych na terenie Sopotu. Podzieliliśmy się na 4 zespoły, każdy składające się z 2 grup. My działaliśmy wraz z kolegami i koleżankami z GRS PCK Trójmiasto.
Zadania polegały na :
Ewakuacji z pontonu ratowniczego 3 osób poszkodowanych.
Udzieleniu pomocy poszkodowanym w wyniku zderzenia się rolkarza, rowerzysty oraz wózka z niemowlakiem (zatrzymanie krążenia u niemowlaka)
Wypadku na plaży: pieszy został potrącony przez motocyklistę (konieczność ewakuacji z niebezpiecznego miejsca zdarzenia)
Wypadek komunikacyjny: 2 osoby poszkodowane (konieczność ewakuacji z niebezpiecznego miejsca zdarzenia)
Scenka, która nas ominęła polegała na udzieleniu pomocy poszkodowanym w wypadku komunikacyjnym, gdyż samochód cieżarowy (terenowy; konieczność ewakuacji z niebezpiecznego miejsca zdarzenia)
Kolejnym zdarzeniem był pożar hotelu w Gdyni. Tam naszym zadaniem była organizacja stref Czerwonej, Żółtej i Zielonej, patroli Triage oraz patroli ratowniczych do ewakuacji z budynku. Przy pomocy strażaków z JRG-1 Gdynia z hotelu ewakuowanych zostało 33 poszkodowanych. Działania były utrudnione przez brak oświetlenia (późna pora nocna)oraz utrudnione, niebezpieczne warunki panujące w budynku. Działania potrwały bardzo sprawnie. Po ok 2 h wszyscy poszkodowani znajdowali się w bezpiecznym miejscu. Tego dnia było to już ostatnie zmaganie ratowników i został nam tylko powrót do szkoły, kolacja i do spania ;).
Niedziela natomiast rozpoczęła się dużo później, gdyż o 9 planowana była odprawa. Także wypoczęci ratownicy, zaraz po śniadaniu przygotowali się do ostatnich zmagań w trakcie tej edycji Ratmazu. Naszym zadaniem była organizacja i przeprowadzenie zabezpieczenia medycznego na festynie połączonym z koncertem na Molo w Sopocie. Krótko po naszym dojeździe doszło jednak do wybuchu agregatu prądotwórczego i zostało rannych kilkadziesiąt osób. Natychmiast wdrożono procedury na wypadek działań masowych, nawiązano kontakt z WOPR i CPR, poproszono o przyjazd Straży Pożarnej, Policji. Część mola była nadal otwarta dla turystów, więc mogli oni swobodnie przyglądać się zmaganiom ratowników. Nasz patrol został oddelegowany do pomocy WOPR w ewakuacji poszkodowanych na teren molo. Z mariny musieliśmy przejąć 3 poszkodowanych i udzielić im kwalifikowanej pierwszej pomocy, a następnie przetransportować do PPM. W międzyczasie powstał pożar, który został szybko i sprawnie ugaszony przez przybyłe zastępy OSP i PSP z Sopotu. Po zabezpieczeniu m-ca działań strażacy i ratownicy WOPR wspomogli działania wolontariuszy w kwestii ewakuacji i udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy poszkodowanym. W tym zdarzeniu trudnością była odległość między końcem molo, gdzie znajdowali się poszkodowani a PPM.
Takim oto akcentem Manewry zostały zakońoczne, krótkie podsumowanie, zbiórka do zdjęcia grupowego i powrót do szkoły a następnie do domu ;))
Podziękowania dla Inspektoratu Ratowniczego Związku Harcerstwa Polskiego w Sopocie za zaproszenie na manewry, a wszystkim zespołom za świetną współpracę.
Damian Tyszer
uczestnik
