"
Posiadanie wielkiego serca nie ma nic wspólnego z wartością twojego konta bankowego. Każdy ma coś, co może dać innym." - Barbara Bush (żona Georga H.W. Busha)
Oświęcimia trwała od 7:00 do 10:00 w bardzo zimnym autokarzeL. Przechodząc przez bramę obozu zostaliśmy skontrolowani przez BOR, a następnie rozstawieni na całej długości torów w trzy osobowych patrolach. Nie chwaląc się patrol z naszej grupy był najbliżej strefy „0”. I tak z drobnymi przerwami na ogrzanie się w namiocie, ocieplanym nadmuchowo, spędziliśmy cały dzień do 20:00, stojąc na mrozie. Oprócz gorących przeżyć było POTWORNIE zimno brrrrr... Jeżeli ktoś oglądał transmisję w telewizji, mógł w pewnym stopniu odczuć tę atmosferę. Organizatorzy naprawdę się postarali. Muzyka, światła, komentarz odegrały bardzo dużą rolę w przeżyciu tej uroczystości. To było naprawdę niesamowite. Dzień po obchodach spędziliśmy w Mszanie Dolnej, rozmawiając między Grupami Ratownictwa z całej Polski, o zasadach używania znaku Czerwonego Krzyża oraz o najnowszej ustawie dotyczącej szkolnictwa w zakresie pierwszej pomocy. To były naprawdę żwawe dyskusje. Ufff.. I tak oto spotkanie Grup Ratownictwa z całej Polski wraz z obstawą obchodów w Auschwitz-Birkenau, dobiegło ku końcowi 29 stycznia, kiedy to wszyscy rozjechaliśmy się do swoich domków.
Kreskuwka
Dodane przez hekajek dnia 12 grudzień 2006 09:40:13